Dlaczego McCall nie mógł walczyć z Wachem? 04.11.2011


W sobotę w kasynie Mohegan Sun w Uncasville Mariusz Wach miał stoczyć najważniejszą jak na razie walkę w swoim życiu. Dwumetrowy Polak miał walczyć ze sławnym Amerykaninem Oliverem McCallem. W czwartek pojedynek odwołano - McCall nie przeszedł badań lekarskich i zastąpi go mniej znany Jason Gavern.

Dla Wacha zmiana rywala w ostatniej chwili to bardzo niemiła niespodzianka. Starcie z byłym mistrzem świata federacji WBC i pięściarzem, który walczył m.in z Lennoksem Lewisem, Larrym Holmesem i Frankiem Bruno, miało pokazać, czy "Wiking" jest już gotowy na pojedynki z rywalami z najwyższej półki. Tymczasem została mu jedynie "walka pocieszenia" z przeciętnym Gavernem.

Co sprawiło, że 46-letniemu McCallowi nie pozwolono na wejście do ringu? Amerykanin nie przeszedł badań lekarskich. - Lekarze nie dopuścili McCalla do walki ze względów zdrowotnych - lakonicznie poinformował promotor Wacha Mariusz Kołodziej.

"Przegląd Sportowy" dowiedział się natomiast, że chodzi o złe wyniki badań neurologicznych "Atomowego Byka". Miały one wykazać "nieodwracalne zmiany w mózgu". To by oznaczało, że sprawa jest poważna i nie należy jej lekceważyć.

Wach jest zasmucony faktem, że nie będzie bił się z bokserem, który swego czasu pokonał Lennoksa Lewisa, a sześć lat temu potrzebował zaledwie czterech rund, by wygrać z Przemysławem Saletą. Zapewnia jednak, że nie zlekceważy Gaverna.

- Pokazuje serce do walki. Trzeba będzie uważać - mówi Polak o 34-letnim pięściarzu, który w swojej karierze stoczył 33 walki (21 wygrał, 8 przegrał, 4 zremisował). Mierzący 188 centymetrów zawodnik jest przeciwnikiem trudnym do znokautowania. Udało się to tylko Denisowi Bojcowowi.

Sam Gavern odgraża się, że nie na darmo nosi ringowy przydomek "Sensacja" i w sobotę rozprawi się z Wachem.

- W większości moich walk pełnię rolę oponenta faworyzowanego boksera. Z propozycją walki dzwonią do mnie późno, sądząc, że będę łatwy do pobicia, bo dostaję walkę trzy dni wcześniej, a kończy się zwykle niespodzianką. Tak samo będzie tym razem - mówi Gavern cytowany przez serwis ringpolska.pl.

- Ta okazja to dla mnie błogosławieństwo. Jestem naprawdę podekscytowany. Jestem o dwie znaczące wygrane od walki o mistrzostwo świata i zwycięstwo w sobotę przybliży mnie do tego celu. Mam zamiar dać publice dobry show - zapowiada 34-letni pięściarz z Orlando.

WP.PL


  PRZEJDŹ NA FORUM