Salamon na celowniku klubów Serie A 27.09.2011


O Bartoszu Salamonie mówi się coraz więcej we Włoszech. O młodym polskim pomocniku głośno było za sprawą pochwały, którą miał pod jego adresem skierować Pep Guardiola. Po niezłym początku w lidze zainteresowały się nim kluby Serie A...



To pierwszy sezon 20-letniego pomocnika w Serie B. Radzi sobie bardzo dobrze - w ostatni weekend zanotował asystę, a jego Brescia wygrała 2:0. Wraz z 21-letnim Omarem El Kaddourim należy do największych nadziei włoskiego klubu. Obydwaj mają tego samego menedżera, Stefano Lombardiego, który podkreśla: - Nie odczuli przeskoku do wyższej ligi (Salamon w ubiegłym sezonie występował w trzecioligowej Foggii na wypożyczeniu). Nie jestem zaskoczony ich świetną postawą, bo obydwaj to bardzo utalentowani zawodnicy - wyjaśnia.

Lombardi podkreśla profesjonalizm obu graczy: - Mimo że mają bardzo małe doświadczenie, nie widać tego na boisku. Co jest ich największą zaletą? Oprócz umiejętności technicznych, to prawdziwi profesjonaliści w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Przykładają ogromną wagę do diety i odpowiedniego stylu życia - dodaje.

Włoch podkreśla, że obydwaj są regularnie obserwowani przez kluby z Serie A. - Są przynajmniej trzy kluby, które śledzą ich poczynania. Na razie to oczywiście nic konkretnego, a poza tym obydwaj są skoncentrowani na jak najlepszym sezonie w Brescii. W odpowiednim czasie będziemy rozpatrywać ewentualne oferty - dodaje.

Niewykluczone, że Salamon nie będzie musiał odchodzić z Brescii, by grać w Serie A. Po sześciu kolejkach zajmuje ona drugie miejsce, premiowane awansem i w tym sezonie jeszcze nie przegrała.

Skąd bierze się taka forma młodego Polaka? Salamon przyznaje, że bardzo dużo dało mu wypożyczenie do Foggii, gdzie szkoleniowcem był słynny trener Zdenek Zeman. - To było świetne doświadczenie - mówi w rozmowie z serwisem "Bresciaoggi". - Graliśmy na południu Włoch, mecze rozgrywane były przy bardzo wysokich temperaturach. Drużyny grają bardzo agresywnie, to wszystko pomogło mi się właściwie rozwinąć - przyznaje. Do tego doszła współpraca z Zemanem. - Z punktu widzenia zawodnika to było niezwykle istotne, że mogłem z nim pracować - mówi.

Włosi podkreślają, że dużą zaletą Salamona jest świetna znajomość języka. Po przyjeździe do Włoch od razu zapisał się na kurs i do zajęć podchodził niezwykle solidnie. Przyznaje, że czyta książki po włosku, ale zaznacza. - Zapewniam, że łatwiej nauczyć się języka, niż wywalczyć miejsce w składzie Brescii - mówi. Na razie jednak mu się udaje: od początku sezonu jest podstawowym graczem czołowej drużyny Serie B i na koncie ma dwie asysty.


  PRZEJDŹ NA FORUM