Mistrzowie osłabieni - Korol kontuzjowany 10.08.2011


Czy to koniec "dominatorów"? Choć Marek Kolbowicz przekonuje że nie, to nic nie jest przesądzone. Wszystko z powodu kontuzji Adama Korola, przez którą szlakowy nie wystąpi na najbliższych MŚ w Bledzie, a może i na igrzyskach olimpijskich w Londynie. - Głupi przypadek spowodował tragedię - nie ukrywa smutku doświadczony Kolbowicz.

36-letni Korol jest załamany. Wprawdzie wraz z kolegami pojawił się za zgrupowaniu, ale ból w odcinku lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa okazał się nie do zniesienia. Szlakowy "terminatorów" i "dominatorów" nie wystąpi na rozpoczynających się 28 sierpnia MŚ w Bledzie.

- Gdy zobaczył mnie doktor Śmigielski, to aż się przeżegnał. Do jego gabinetu wszedłem bardzo przygarbiony - mówi Korol. - Co trzy dni biorę zastrzyki, poza tym masaże i jazda na rowerze. Co dalej? Nie wiem. Jeśli przed igrzyskami miałbym przejść operację, rezygnuję ze startu w Londynie i kończę karierę - nie ukrywa.

Załamany kontuzją kolegi był Marek Kolbowicz - kolega z czwórki podwójnej.

- W pierwszej chwili byłem zdruzgotany, przeżyłem ciężki nokaut. To osoba, która mnie wspiera i rozumie. Razem mamy w sobie coś, co pozwala nam poderwać łódź do walki. Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani, ale jednocześnie rozczarowani i przygnębieni. Głupi przypadek spowodował tragedię - mówi najbardziej doświadczony z ekipy wioślarzy.

Zastępcą Korola będzie Piotr Licznerski. 25-letni zawodnik AZS-u Szczecin chce godnie zaprezentować się w Słowenii. - Takie zespoły jak ten zawsze walczą o medale - uważa Licznerski. Oby i tak było w Słowenii. - To nie koniec dominatorów. Przeżyliśmy już tyle ciężkich chwil, że nic nas nie złamie. Nie rezygnujemy, nie powiedzieliśmy ostatniego słowa - kończy optymistycznie Kolbowicz.

Przypomnijmy, że czwórka Korol - Jeliński - Kolbowicz - Wasielewski czterokrotnie zdobywała tytuł najlepszej drużyny na świecie oraz wywalczyła złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

WP.PL/PRZEGLĄD SPORTOWY


  PRZEJDŹ NA FORUM