Bruno wściekły na Polonię. Za bilety 08.08.2011


Bruno Coutinho jest na najlepszej drodze do szybkiego wylotu z Polonii, albo wzmocnienia Klubu Kokosa. Brazylijczyk postanowił na łamach mediów skrytykować swój klub. Za co? Za traktowanie jego i jego rodziny.

25-letni pomocnik żali się bowiem na łamach "Super Expressu" w taki oto sposób: - To skandal! Gramy drugi mecz u siebie i po raz drugi moja rodzina, która przyleciała specjalnie, żeby mnie zobaczyć na boisku, ma problemy z wejściem na stadion. Mokli pod bramą, bo nikt nie wiedział, gdzie mogą odebrać bilety. Jestem wściekły.

Mowa tu o meczu Polonii z Wisłą Kraków. Pracownicy Czarnych Koszul odpowiadają, że bilety były i piłkarz wiedział, gdzie należy je odebrać. I faktycznie, Bruno przyznał im rację. - Owszem, były, ale zwykłe, a nie VIP-owskie. Chyba moja najbliższa rodzina zasługuje na to, by oglądać mecze z moim udziałem w dobrych warunkach? - dodaje.

Ponoć przed pierwszym meczem sezonu, z Lechią Gdańsk, biletów dla rodziny Bruno nie było w ogóle i piłkarz wydał 400 złotych, aby najbliżsi mogli zobaczyć mecz.

Do Warszawy na dwa tygodnie przylecieli rodzice piłkarza oraz jego siostra.


  PRZEJDŹ NA FORUM