"Diablo" Włodarczyk wysłał SMS-y do mediów 25.07.2011


Krzysztof Włodarczyk czuje się coraz lepiej. W czwartek po przedawkowaniu leków antydepresyjnych bokser trafił do szpitala, jednak teraz przebywa już w domu swoich rodziców i zaczyna odzyskiwać równowagę psychiczną. Wysłał nawet kilka SMS-ów do mediów.

Polski mistrz świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej zażył około 30-stu tabletek leku antydepresyjnego, po czym zadzwonił do swojego szwagra Tomasza Babilońskiego, a także kolegów Tomasza Hutkowskiego i Pawła Kołodzieja z prośbą o pomoc. Ci szybko przyjechali do jego domu w Piasecznie. Wkrótce po nich pojawił się ambulans, który zabrał "Diablo" do szpitala.

W Szpitalu Praskim 29-letniemu pięściarzowi zrobiono płukanie żołądka. Włodarczyk doszedł do siebie i opuścił placówkę w sobotę około godziny 17. Obecnie przebywa w domu swoich rodziców i czuje się dobrze. Swoim bliskim powiedział, że przeszedł załamanie nerwowe i dlatego zdecydował się na tak desperacki krok.

Teraz jest już na szczęście zdecydowanie lepiej. - Pozornie wygląda na to, że wszystko szybko wraca ku dobremu - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" promotor Włodarczyka Andrzej Wasilewski.

Tymczasem sam "Diablo" nie chce jeszcze rozmawiać z mediami, ale do redakcji "Faktu" i "Super Expressu" wysłał sms-y. "Jest w miarę OK, ale nie jestem jeszcze w stanie rozmawiać" - taką wiadomość wysłał do "Faktu". "Nie może być gorzej. Teraz już tylko lepiej" - napisał bokser do "SE".

Podejrzewa się, że zły stan psychiczny "Diablo" jest spowodowany jego problemami małżeńskimi, które w tym roku się nasiliły. Korzystał z pomocy psychologa i brał leki antydepresyjny, ale mimo wszystko nie był w stanie sam sobie poradzić z trudną sytuacją rodzinną. Żona Włodarczyka - Małgorzata - na wieść o jego problemach postanowiła wrócić z wakacji w Hiszpanii.


  PRZEJDŹ NA FORUM