PŚ: sensacyjna porażka Marit Bjoergen 15.01.2011


Marit Bjoergen, mimo świetnych startów w eliminacjach i ćwierćfinale sprintu w Libercu, nie zaliczy powrotu do rywalizacji w Pucharze Świata do udanych. Norweżka sensacyjnie przegrała w swoim półfinałowym starcie i przedwcześnie pożegnała się z zawodami. W Libercu wygrała reprezentantka USA, Kikkan Randall. Justyna Kowalczyk odpoczywa po Tour de Ski i do rywalizacji wróci dopiero w przyszły weekend.

Porażka Marit Bjoergen jest sensacyjna. Norweżka najpierw zdecydowanie wygrała kwalifikacje, później nie miała żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa w swoim ćwierćfinale. W półfinałowym biegu metę minęła jednak dopiero jako czwarta - za Celine Brun-Lie, Laure Barthelemy i Hanną Brodin. Ostatnia z tych zawodniczek została później przesunięta na szóste miejsce, ale nie pomogło to Bjoergen. Drugi półfinał był o wiele szybszy i to z niego zawodniczki awansowały do finału jako szczęśliwe przegrane.

Dla Marit Bjoergen były to dopiero pierwsze zawody w sezonie, w których nie przybiegła jako pierwsza na linię mety. Do tej pory multimedalistka olimpijska wygrywała wszystkie starty, w których wzięła udział.


W finale, zaciętą walkę o zwycięstwo stoczyły Kikkan Randall i Hanna Falk. Ostatecznie o 0,5 s zwyciężyła Amerykanka. Na podium znalazła się także Celine Brun-Lie. Kolejne miejsca zajęły Petra Majdić, Maiken Caspersen Falla i Laure Barthelemy.

Zawodniczki biegały na dystansie 1,3 km techniką dowolną.


  PRZEJDŹ NA FORUM