"Zdobyłem medal, ale straciłem rodzinę" 08.11.2010


- Zdobycie tytułu mistrza świata kosztowało dwa, dwa i pół miliona złotych - zdradził Tomasz Gollob na piątkowym spotkaniu z kibicami w Rybniku. - Jednak medal jest ważniejszy od pieniędzy - dodał.

- Jednak medal jest ważniejszy od pieniędzy. Osiągnięciu tego celu podporządkowałem wszystko. Do tego stopnia, że straciłem rodzinę - wyznał szczerze.

Sala rybnickiej biblioteki pękała w szwach już godzinę przed rozpoczęciem spotkania z najlepszym żużlowcem. Gollob pojawił się kilka minut po osiemnastej. Nie miał gipsu na nodze (pamiątka po kontuzji stopy przed Grand Prix w Bydgoszczy), ale utykał. Gdy schodził z pochyłości, dwaj rośli ochroniarze musieli go podtrzymywać.


Sentymentalna podróż przez czas z Gollobem zaczęła się od filmu z 1991 roku. Na obrazku żużlowiec z bujną czupryną. - Ładny byłeś - uśmiechnął się Grzegorz Ślak, przyjaciel zawodnika i organizator spotkania. - Więcej włosów miałem - pogładził się Gollob po łysej głowie. Z kolejnych wspomnień tego wieczora wyłoniła się złożona odpowiedź na pytanie, dlaczego tak długo czekaliśmy na polskie złoto mistrzostw świata.


  PRZEJDŹ NA FORUM