NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » KOLARSTWO » TDP:WIELKA KRAKSA NA FINISZU 01.08.2010

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

TdP:wielka kraksa na finiszu 01.08.2010

  
fan
01.08.2010 20:04:27
moc !!!
wydawało się ze wiecej już sie nie da ale jednak !



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Polska

Posty: 39015 #562683
Od: 2010-3-24
Obrazek

Dokładnie o godz. 15:00 z Sochaczewa wyruszyła kolumna 67. Tour de Pologne. Na mecie w Warszawie triumfatorem pierwszego etapu po pechowym, z wielką kraksą przed „kreską”, finiszu został Włoch Jacopo Guarnieri (Liquigas). Na trasie z Sochaczewa do Warszawy (175 km) bardzo dobrze pojechali reprezentanci Polski. Błażej Janiaczyk wywalczył czerwoną koszulkę najaktywniejszego kolarza wyścigu, a Łukasz Bodnar został liderem klasyfikacji na najlepszego "górala".

Pierwszy etap z Sochaczewa do Warszawy to dopiero przedsmak wielkich kolarskich emocji. Faworytów do wygrania wyścigu jest wielu – przed startem fachowcy stawiali głównie na triumfatora sprzed roku, Allesandro Ballana (BMC), ale wśród potencjalnych zwycięzców wymieniali także Polaków – Marka Rutkiewicza, jadącego w barwach reprezentacji Polski i Sylwestra Szmyda (Liquigas).

Na start spóźnił się jeden z kolarzy, Andriej Zajc z grupy Astana. Ale był całkowicie usprawiedliwiony, bo urodziło mu się dziecko, a tę radosną wiadomość przekazał przez radio wyścigu były kolarz i trener, Wacław Skarul.


- Zaatakujemy od startu, chcemy się pokazać z dobrej strony już od startu – mówili na Rynku w Sochaczewie reprezentanci Polski. Od początku mocno miał ruszyć Łukasz Bodnar lub Błażej Janiaczyk – taka była taktyka na pierwsze kilometry. I tak też się stało.

W pierwszej ucieczce tegorocznego wyścigu zabrał się Janiaczyk. Reprezentant Polski zaatakował już od pierwszych kilometrów. Janiaczyk uciekł z Hiszpanem Danielem Sesmą (Euskaltel), Szwajcarem Michaelem Scharem (BMC) i urodzonym w Budapeszcie, ale jeżdżącym z francuską licencją, Laszlo Bodrogim (Katiusza). Najszybszy z tej czwórki na pierwszej podczas tego wyścigu lotnej premii, specjalnej premii Frederyka Chopina w Żelazowej Woli był Janiaczyk. Przewaga uciekinierów szybko rosła – na 26. kilometrze wynosiła pięć minut i dziesięć sekund, na 30. – sześć minut. W tym momencie peleton przyspieszył i sukcesywnie niwelował stratę do czteroosobowej grupy.

Tuż przed wjazdem do Warszawy doszło do kraksy, w której najbardziej ucierpiał Timothy Gudsell (FDJ), który został odwieziony do szpitala.

Na pierwszą z ośmiu ośmiokilometrowych pętli kończącej w Warszawie czwórka uciekinierów wjechała z ponad dwuminutową przewagą.

Po przejechaniu ośmiu kilometrów wzrosła do trzech minut i dziesięciu sekund. Na kolejnej rundzie peleton zmniejszył stratę do czołowej czwórki do nieco ponad dwóch i pół minuty. Uciekinierów nie interesowa premia 66. Rocznicy Powstania Warszawskiego, gdyż przejechali ją w takiej kolejności, w jakiej akurat dawali zmianę. Wygrał Schar, ale nie miało to dla śmiałków żadnego znaczenia, gdyż im zależało już przede wszystkim na tym, by dojechać w takim składzie do mety przed peletonem.

Ostatnią na pierwszym etapie lotną premię wygrał Bodrogi, który odskoczył od towarzyszy ucieczki. Drugie miejsce, po pasjonującym finiszu, zajął Janiaczyk i wywalczył tym samym czerwoną koszulkę najaktywniejszego zawodnika tegorocznego TdP.

Na kolejnej rundzie peleton wchłonął trójkę uciekinierów, urwał się tylko Bodrogi. Węgier z francuską licencją uzyskał kilkadziesiąt sekund przewagi nad dwójką, która oderwała się z zasadniczej grupy – Łukaszem Bodnarem z reprezentacji Polski i Francuzem Steve’em Haunardem (Skil Shimano). Bodrogiego. Polak i Francuz dogonili prowadzącego Węgra z francuską licencją, a Bodnar na kilkadziesiąt metrów przed jedyną na etapie z Sochaczewa do Warszawy premię górską oderwał się od rywali i zdobył różową koszulkę najlepszego „górala”.

Na ostatniej rundzie peleton już wchłonął wszystkich uciekinierów. Na mecie w Warszawie kolarze chcieli rozegrać sprinterski finisz, ale na nieco ponad kilometr przed metą doszło do wielkiej kraksy, w której uczestniczyło ponad stu kolarzy. Na metę na czele dojechało kilkudziesięciu zawodników, z których najszybszy był Włoch Jacopo Guarnieri (Liquigas), który został pierwszym liderem tegorocznego wyścigu.

Drugi na mecie w Warszawie był Hiszpan Alonso Aitor Galdos (Euskaltel), a trzeci Australijczyk Allan Davis (Astana).

Fatalna kraksa tuż przed metą to największe wydarzenie pierwszego etapu, na którym świetnie pojechali Polacy.

Daniel Bednarek, sport.onet.pl
_________________
Uwaga czytać regulamin. Przypominam że każdy temat ma zawierać date. Za nie przestrzeganie beda kary.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » KOLARSTWO » TDP:WIELKA KRAKSA NA FINISZU 01.08.2010

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny






Online CPM Advertising | Advertising blog