NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » SIATKÓWKA » POLACY AWANSOWALI DO ĆWIERĆFINAŁU 15.09.2011

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Polacy awansowali do ćwierćfinału 15.09.2011

  
fan
15.09.2011 09:09:24
moc !!!
wydawało się ze wiecej już sie nie da ale jednak !



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Polska

Posty: 39015 #767028
Od: 2010-3-24
Obrazek

Po niezwykle zaciętym i dramatycznym spotkaniu reprezentacja Polski w siatkówce awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy wygrywając w Karlowych Warach z gospodarzem turnieju, Czechami 3:1 (25:23, 22:25, 31:29, 25:18). W walce o najlepszą czwórkę mistrzostw Polacy zagrają w czwartek ze Słowacją, której w rundzie grupowej ulegli 1:3.

Polscy siatkarze w walce o półfinał mistrzostw Europy musieli zmierzyć się z gospodarzami turnieju, reprezentacją Czech. W Karlowych Warach Biało-Czerwoni stanęli naprzeciw rywali, oraz mocno dopingującej swym pupilom publiczności. Stawką meczu w KV Arenie był awans do ćwierćfinału i mecz ze Słowacją o najlepszą czwórkę turnieju.

Biało-Czerwoni, speszeni głośnym dopingiem dla Czechów, zaczęli zawody nie najlepiej. Rywale celowali w zagrywce Michała Kubiaka i szybko od stanu 3:3 odskoczyli na kilka "oczek" prowadzenia. W ataku pomylił się Kubiak, chwilę później Bartosz Kurek nadepnął na linię trzeciego metra zbijając z drugiej linii, zaś sędzia liniowy zobaczył boisko po autowym zagraniu czeskiej drużyny (3:6).

Andrea Anastasi natychmiast zmienił "zagotowanego" Kubiaka Michałem Ruciakiem i Polacy stanęli do walki z gospodarzami. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili przegrywając 5:8, ale po niej ostro wzięli się do pracy i "dopadli" rywali przy stanie 11:11. Kluczowe akcje wykonali Marcin Możdżonek (blokiem), oraz Piotr Gruszka wykańczając kontratak polskiej drużyny. W kolejnej akcji drużyna Andrei Anastasiego objęła wreszcie prowadzenie, znów na środku siatki zadziałał perfekcyjnie blok Możdżonka.

Na parkiecie rozgorzała prawdziwa wojna. Polacy "odskoczyli" rywalom na prowadzenie 14:12, Czesi zaraz wyrównali po autowym zbiciu Gruszki. Biało-Czerwoni znów zbudowali przewagę, z którą schodzili na drugą przerwę techniczną (16:14), ale znów ich rywale nie dawali za wygraną i wyrównywali stan zawodów. Po kolejnej akcji gospodarze nawet prowadzili 17:16, ale Andrea Anastasi miał w zespole Bartosza Kurka, coraz lepiej grającego w tych mistrzostwach, który kończył na lewej flance kluczowe piłki. Do tego świetnie grę prowadził Łukasz Żygadłlo, który nie miał problemu ze zgubieniem bloku rywali, sam często "uruchamiał" też środek.

Od stanu 20:20 emocje rosły w szybkim tempie. Najpierw Polacy objęli dzięki atakowi Kurka prowadzenie 21:20, po chwili wygrywali już 23:21, bo Czechom drżały w ataku ręce. Kolejny popsuty atak i Polacy mieli piłkę setową (24:21). Czesi zaciekle się bronili, nie dali jednak rady atakowi Nowakowskiego z przesuniętej krótkiej i to Polska objęła prowadzenie w meczu.

Jeśli ktoś myślał, że porażka w pierwszej partii załamie gospodarzy, był błędzie. Nawet prowadząc na początku seta 5:2 po ataku Kurka i asie serwisowym Ruciaka rywale nie odpuszczali gościom. Szybko doprowadzili do wyrównania, a na pierwszą przerwę techniczną schodzili zadowoleni z prowadzenia 8:7. Polski blok miał problem z rozszyfrowaniem pomysłów na grę Lukasa Tichacka, na domiar złego coś zaczęło szwankować w ataku. Po autowej próbie Ruciaka, to Polacy musieli gonić rywali (8:10).

Sygnał do ataku dał Kurek, na którego mocno liczyli trenerzy, koledzy z zespołu i polscy kibice. Skrzydłowy PGE Skry Bełchatów raz po raz trafiał z lewej flanki i ze środka z drugiej linii, po jego mocnych serwisach Czesi oddawali piłkę Polakom "za darmo", Łukasz Żygadło wiedział zaś co z takimi prezentami zrobić. Remis 14:14 był dziełem równej gry Polaków we wszystkich elementach, oraz wyłączenia z niej Petera Platenika, najlepszego zawodnika rywali na mistrzostwach Europy, którego Biało-Czerwoni obijali niemiłosiernie zagrywką.

Wystarczyła jedna kontra rywali, atak Jana Stokra po prostej z prawego skrzydła i już gospodarze mieli dwa punkty zapasu (17:15). Wynik zmienił się gdy polski zespół wzmocnił serwis, Michał Ruciak wszedł w pole zagrywki przy stanie 17:18, po jego dwóch asach serwisowych i kolejnych "bombach" Polacy wyszli na prowadzenie 21:18. Nie mogli się jednak gracze Anastasiego rozluźniać, czując "oddech" rywali na plecach. Wystarczył autowy atak Kurka i błąd w przyjęciu, a publiczność w KV Arenie fetowała remis 21:21. Do końca seta toczył się zacięty bój o zwycięstwo, pierwsi "pękli" Polacy, których "zmiótł" z parkietu zagrywką Tichacek, celujący i trafiający w Bartosza Kurka. Gospodarze dzięki zrywowi w końcówce wygrali 25:22 i wyrównali stan meczu.

Rozpędzeni Czesi zaczęli imponująco kolejną odsłonę. Czujni w obronie i skuteczni w ataku, mogli sobie pozwolić na luz, dzięki któremu ich gra układała się fantastycznie. Szalał Jan Stokr, obijający niemiłosiernie polski blok, po którego serwisie Czesi prowadzili już 8:4. Biało-Czerwonym nie układała się gra w ataku, na kontrze "odbijali" sę od bloku rywali. Nie pomogła nawet dobra zagrywka Kurka i blok Możdżonka, bo po drugiej stronie potężnie serwował Tichacek.

Druga przerwa techniczna upłynęła w polskiej drużynie w gorącej atmosferze. Rywale prowadzili 16:10 i grali z wielką swobodą. Andrea Anastasi spokojnie wytłumaczył jednak swym siatkarzom co mają poprawić w swej grze, po czym wysłał ich w bój. Na boisku pojawili się też Kubiak, oraz Jakub Jarosz, który zmienił Piotra Gruszkę.

Roszady jakie zaordynował selekcjoner niewiele zmieniły obraz seta. Potężnie serwujący Czesi przeważali, Polacy nie mogli sobie ułożyć gry ani złapać właściwego rytmu gry, bezradni wobec zbić Stokra i szybkiej, niekonwencjonalnej gry Tichacka, siatkarza Asseco Resovii Rzeszów od najbliższego sezonu. Coś w polskiej drużynie "zaskoczyło" dopiero w końcówce seta. Dwa punktowe bloki i skuteczna gra Jarosza pozwoliły zbliżyć się do rywali (18:21). Świetnie bronić zaczął Ignaczak, a kontrataki wykańczali środkowi. Wreszcie asa serwisowego posłał Michał Kubiak, Polacy wrócili z dalekiej podróży, rywale zaś zaczęli się gubić (22:22). Pierwsi piłkę setową mieli Czesi, Stokr zagrał mocno, ale tak samo zaatakował Kurek.

Po chwili siatkarz Skry Bełchatów wspaniale bronił piłki w trybunach, Polacy mieli wyprowadzić atak, ale walkę przerwał sędzia sygnalizując niezrozumiały błąd przejścia pod siatką. Klincz i wielkie emocje trwały w najlepsze, Żygadło dawał się wykazać bezbłędnym środkowym, Czesi trafiali ze skrzydeł. Oba zespoły grały punkt za punkt. Wreszcie i Polacy mieli piłki setowe (28:27), gospodarze bronili się jednak zaciekle. W końcu zablokowany został Stokr, w kolejnej akcji Kurek trzy razy zbijał, zanim rywale nie byli już w stanie nic zrobić. Wydarzenia trzeciej partii można opisać tylko jednym słowem - horror, Polacy wygrali ją 31:29, choć przegrywali już 12:18.

Czesi, którzy mieli na "widelcu" Polaków w trzeciej partii, czwartą zaczęli słabo, rozmyślając jeszcze o szansie na pokonanie Polaków jaka im się przed chwilą wymknęła. Biało-Czerwoni za to "rzucili" się od razu na rywali, obijając ich mocnym serwisem (Jarosz) i uciekając na prowadzenie 8:4. Bardzo dobrze w ataku radzili sobie Jarosz i Kubiak, którzy zmienili oblicze drużyny w poprzednim secie. Jak lider grał wreszcie Kurek, który wysoką dyspozycję pokazał w najważniejszym momencie turnieju.

Cztery tysiące czeskich kibiców nie ustawało jednak w gorącym dopingu, chcąc pobudzić swój zespół do walki. Czesi szukali sposobu na zniwelowanie utrzymującej się czteropunktowej przewagi Biało-Czerwonych (8:4, 13:9, 15:11), na drugą przerwę techniczną schodzili jednak przegrywając 12:16. Po chwili oddechu Polacy jeszcze "podkręcili" tempo. Rywale stracili koncentrację i rytm gry, który prezentowali w poprzednich setach, Biało-Czerwoni podbijali kolejne ataki rywali i "odjeżdżali" (20:14).

Rywale nie podnieśli się już do końca spotkania. Zakończył je atakiem z lewego skrzydła Bartosz Kurek. Polacy wygrali czwartego seta 25:18, całe zawody zaś 3:1. W kolejnym meczu, którego stawką będzie półfinał mistrzostw Europy, Biało-Czerwoni zagrają, tym razem na "serio", z reprezentacją Słowacji. Mecz ćwierćfinałowy zostanie rozegrany w Karlowych Warach w czwartek o godzinie 18:00.

Czechy - Polska 1:3 (23:25, 25:22, 29:31, 25:18)
Sędziowali: Aziz Yener (Turcja), Dejan Jovanović (serbia)
Widzów: 4200

Przebieg meczu:
I set: 8:5, 11:11, 14:16, 20:21, 23:25
II set: 8:7, 14:14, 17:15, 18:21, 25:22
III set: 8:4, 16:10, 21:18, 28:28, 29:31
IV set: 4:8, 8:13, 12:16, 14:20, 18:25

Czechy: Lukas Tichacek (7), Jan Stokr (25), Peter Platenik (15), Jiri Popelka (7), Jakub Vesely (5), Petr Konecny (3), Martin Krystof (libero), oraz Ondrej Hudecek (5), Radek Mach, David Konecny

Polska: Łukasz Żygadło (3), Piotr Gruszka (7), Bartosz Kurek (21), Michał Kubiak (9), Piotr Nowakowski (17), Marcin Możdżonek (9), Krzysztof Ignaczak (libero), oraz Michał Ruciak (6), Mateusz Mika, Jakub Jarosz (8)
_________________
Uwaga czytać regulamin. Przypominam że każdy temat ma zawierać date. Za nie przestrzeganie beda kary.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » SIATKÓWKA » POLACY AWANSOWALI DO ĆWIERĆFINAŁU 15.09.2011

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny






Online CPM Advertising | Advertising blog